Teksty

czasem wieszam się z praniem

nigdy nie jestem czysta na okrętkę

zaszywam swoje mniemanie a ono wyłazi

jak brud spod paznokci z blizną na wysokości

wzgórka (nigdy nie wysycha takie tam


szwy w powodzi macierzyństwa) wydziergana

na płótnie mamy w fioletowe kwiatki

bez krwi tylko siniaki tato staram się

zrozumieć dlaczego macierzyństwo ma ciążyć


nie jestem odpowiednia by znosić dzieci

to jest jak twoje razy nie uniosę ich

z moim zakrzywionym kręgosłupem

jestem nazbyt lekka