„w cieniu słońca”
kiedy słońce zachodzi zamykam oczy
przenoszę wyobraźnię jak dziecko za rękę
na drugi brzeg opowieści o tym co czeka nas
w świecie gdzie człowiek wzrusza tylko ramionami
a pokój ogranicza się do pomieszczenia
chciałabym napisać o wszystkim co we mnie uśpione
obudzić co drzemie potrzasnąć od wewnątrz jak dojrzałą jabłonią
niech spadnę niech się posypią wszystkie owoce
niech rozdmucha się we mnie rozniesie
każda dobra myśl w każdy ciemny zakątek ziemi
podniosę powieki jak przebudzone świtem łodygi kwiatów
nastanie wszystko co się odstać musiało