„Ludzie są jak morze
… czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda”
Albert Einstein
odchodzisz w kocim tempie wolnych kartek
wyrwanych z kalendarza na wysokiej fali
opadam w zagłębienia na brzegu
tylko stopy brodzą w wilgotnych
ziarenkach piasku mielizna
wyjdzie słońce i osuszę się
ze złudzeń topiąc dłonie bez końca
pragnę do końca zbadać każdy milimetr ciała
a morze się rozmydla, a może nie powinnam
decyzje dorastają do przetartych ścieżek
zatracenie straciło chwilę, lekko bez nadziei
ciężkie beznadzieje