Przez okno w pociągu

wyglądaliśmy dziwnie jakby przez kilka przedziałów                                 fot. http://pixabay.com
a to było zaledwie kilka dni o kilka chwil okłamałeś
ale nie o tym chciałam tak bardzo
nie chciałam o słowach bo wiersz to przecież
wyrazy wypowiedziane wykonane wypisane

na szybie tylko oddech paruje pomiędzy
wiersze podobno powinny być o parze od dwojgu
o razem jeszcze liczysz na znaki nasze konwersacje
ale nie o liczbach chciałam tak bardzo pragnęłam

to wszystko aż po zaciśnięte dłonie i zatrzaśnięte drzwi
do rana w pokoju w nastroje od początku
zmywam to z siebie jak pot jeszcze jeszcze
mam wilgotne dłonie od pary – kropelkuje
na kręgosłupie to takie nieetyczne wymazać

dłonie przez okno w pociągu odkurzyć myśli
z wyobraźni i wyobrażania wyczyścić okno
albo przeglądarkę

„Prawdziwy akt odkrycia

…nie polega na odnajdywaniu nowych lądów, lecz na patrzeniu na stare w nowy sposób.”
– Marcel Proust

odświeżam siebie jak przeglądarkę                            
odkrywam nowe strony za i przeciw
jakby nowe miałoby być lepsze niż
starsze nie może być gorsze wciąż mija
stoi za progiem i nie wiem co mam

z czasem wystarczy wziąć a czas nie pozwala
zapomnieć że jest we mnie upływające coś
co nigdy nie umiera to coś pociąga
za sznurki jak kukiełkę w teatrze zderzeń
z rzeczywistością i pragnieniem bycia

z tobą sprzed wielu lat
wciąż widzę Ciebie w innych

obraz: Ewa Piosik, http://malarstwoewapiosik.blogujaca.pl/

 

Spacer po chmurach

Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.

Mark Twain

mógłbyś mnie głaskać albo całować
gryźć czy targać nie wiem czy wydobrzeję     
jestem chora na kolory ubrana w ciało

szarość znika pod powłoką z rzęs
z drobnych prześwitów w przestrzenie
możesz mnie dekorować na szybko i wolno
w wolność w niebieskie ubarwić o chłodne linie

przelewa się  nie nie ciało a szare komórki
spacerujesz i rozbierasz na drobne elementy
odpływamy na czerwonej łódce

 

 

Kobiety bywają jak nici

kobiety bywają jak nici

grasz nuty na pięcioliniowej wiolonczeli
niczym otwarty instrument i dziura w gitarze
snuje się dźwiękiem po linii

sukienki lubią się porywać
tylko na trampolinie
spadasz
a ona zawsze się podnosi

Tylko dlatego jesteś, że jesteś nikim

Tylko dlatego, że jesteś nikimbamboo-364112_640
Możesz pogadać z drugim człowiekiem
Maanam

tak właśnie wyrosłam z gałęzi i wątłych liści
budując w sobie pień chciałam zapomnieć o korzeniach
——————————————————————-
Wczoraj byłam w domu
od dziecka wąskie chodniki i małe drzewa
schylały się nade mną wyrwaną z dużej przestrzeni
a ściany domu przenosiły o dwa kroki z pokoju
do pokoju bycia z daleka. Poczułam niepokój jak bardzo
jestem mała w tym wielkim domu z małych cegieł
po bieg pobieżnie po chmurach zapomniałam
jak smakują lody kręcone nie te po francusku a po włosku

wyrwałam się przez kilka lat z norki zajączka za uszy
pociągająca za błędne dyktanda. Świat może być mały
na większej przestrzeni częściej brakuje mi oddechu
bezpiecznego gniazda jak mój rodzinny dom
stał się siedliskiem nie do skupiania nad szarymi
drzwiami chciałabym być tak intensywna jak światła
odblaskowe mojego tornistra jeszcze widzę jak dyndają

a słowo niesie skojarzenia nie z trzepaka
a z gałęzi do sznurka odcinasz od drzewa przyjaciela
przy którym wyrosłaś

Przez wywarte okna i drzwi widne

z czasem chciałabym popłynąć moralny kręgosłup
jak krew wycedzić do pełna
czy na pustej łódce pobujać się

albo polizać lody i sople roztopić
wosk rozgrzać do czerwonego
mknąć jak oczy niczym
patrząc się w kalejdoskop

wyznaczyć linię językiem
po krętych ścieżkach
twojego moralnego kręgosłupa

fot. http://www.decobazaar.com

Jak maki to tylko czerwone

„Długoletnie błądzenie w ciemnościach w poszukiwaniu prawdy odczuwanej, lecz nieuchwytnej, głębokie pragnienie oraz przeplatające się ze sobą okresy wiary i zwątpienia…”
Albert Einstein

w pewnym momencie zaczęłam rozumiećmaki
dlaczego nie rozumiem
ludzi nawet kwiatów

w pewnym momencie zrozumiałam
jak rosną kwiaty w mojej dłoni
jak twardo trzymałam się
zasad

a jego po prostu nie było
nawet nie bywał
był pokorny o zasady

zamazuję wszystkie akty czarną kreską
ciągłą i ciągle nie potrafię przekreślić
czerwonej

W zasadzie nie powinno się mieszać

“Zasady – jedna z podstawowych obok kwasów i soli grup związków chemicznych. To wodne roztwory silnych zasad nieorganicznych”
Wikipedia

jeśli załapiemy tylko chwilę Słowiańska krew
rozprujesz mi wnętrze
jak sweter po nitce
do koronki

a myśli układają się jak dzieci
po głaszcz mnie zanim wysypię się
z kołyski po nowy cukierek

 

obraz:  IWierkowska -SŁOWIAŃSKA KREW

Że za dziesięć lat

będziesz jadł ze mną śniadania     że za dziesięć lat

i że poczekam nie obiecywałam ci

niczego jakieś wielkie nic przeglądam

przechadzam się przy tobie jestem

 

taka naga już wszystko i jakby jeszcze

za mało żeby zakończyć przerwać wybuchnąć

tylko dotyku mi niezmiernie brakuje

muśnięć twojego oddechu na wysokości

zaraz pod uchem już mi nie szeptaj

 

będę na zawsze to tylko na bilbordach

 

obraz: http://www.etamcru.com

Wiersze wczesne

Sukces, cóż dla Ciebie znaczy? Może zacznę od definicji z pierwszych serwisów Internetowych Google:  http://sjp.pwn.pl/ podaje dwa znaczenie:

  1. pomyślny wynik jakiegoś przedsięwzięcia, osiągnięcie zamierzonego celu
  2. zdobycie sławy, majątku, wysokiej pozycji itp.

Słynna „Wiki” nazywa: http://pl.wikipedia.org/wiki/Sukces_(stan): Sukcesem – działanie na najwyższym poziomie możliwości jednostki, w kierunku spełnienia jej marzeń i pragnień przy jednoczesnym zachowaniu równowagi pomiędzy wszystkimi płaszczyznami życia.

Zapewne jest wiele cytatów, które wzmiankują lub dopełniają powyższe definicje sukcesu, pomimo tego, że uwielbiam cytaty nie przytoczę dziś żadnego, poprzestanę na synonimach, które znajdują się poniżej treści mojej „rozprawki”.

__________________________________________

Lubię pisać po prostu, od sobie, dla siebie –  to się nie zmieniło. Zmieniał i zmienia się język, którym piszę i to jest tą stałą zmienną niezależną.

Zanim zaczęłam myśleć o jakimkolwiek sukcesie, było cudownie, wiersze biegły lekką ręką, czasem były zbyt wprost, a czasem zbyt niezrozumiale, tego też nie straciłam. A cóż ubyło? Tak pokrótce: radość z pisania, przyjemność, lekkość, rześkość, płonność i płynność słów.

Długo tępiłam w sobie chęć osiągania jakichkolwiek celów, bo przecież nie po to zaczęłam pisać – „sukcesy” pragnę mieć tylko w pracy i na tym poprzestańmy, nie chciałam „zabrudzić” mojej poezji tego typu „pętlą”, to była moja odskocznia, trampolina i spadanie w inne przestrzenie umysłu. A jednak stało się taplam się „w tym” i nie potrafię już tak pisać jak kiedyś, nawet myśleć o wierszach jak kiedyś, wszystko oceniam, analizuję i poddaję wiecznej krytyce.

________________wiersze wczesne

Wiersze wczesne:

 

bujam

zmienić relacje choćby na chwilę bez walizek

odjechać bez wymagań i zimnej dyscypliny

bez przerwy i ciszy dziennej

schodzę małymi kroczkami w dolinę

mimo pasji do gór i łapania szczytów

staczam się ze sznurkiem na szyi

długo tak umiem wisieć

wracając szarpana małą dłonią

wciąż się wychylam dyndając

______________________

a myśli już na miejscu

blisko horyzont światłem i cieplej

oddech rwie się do życia, a słowa pędzą

budząc czasem uśpione dialogi

wstają wzajemnie wtórując

tu i ty dokładnie na wysokości dłoni

i usta

zamykam rozdział czekanie

______________________

brak słów

poczuć inaczej niż co dzień mam to co pisane wiecznie

pióro wylewa atrament na niebiańskim

pomiędzy zarysem ud czerwoną kreską myśli rysują zmysły

brak posunięć na naskórku

ciało z ciałem w wyobraźni komitywie

rzeźbi gładką na piersi fakturę papilarnych zarysów

żądzy chcę tu i teraz nie wciąż lecz częściej

w euforii namacalnych uniesień

dotknąć twarde napięcie

na ustach ust mi brakuje

________________________

różnie

z natury jestem dynamiczna szybko zwijam temat

i niejednokrotnie rozdrabniam na mniejsze elementy

a czasem czytam zbyt dużo pomiędzy

i nie raz rozklejam się i rozwodzę

po za tym zdradzam namiętnie

co czuję niezbyt to odpowiedzialne

więc jak coś leży podnoszę i ubieram w stek słów

rodzą się jak szczury w mnogim miocie

niby brudne a jakże inteligentne

potrafię dużo mówić

problem w tym że chcę to co lubię

______________________

co ma seks do poezji

przyznaję że nie mam weny

a werwę do życia

czuję się świetnie pomimo

robi mi się niedobrze od zmysłów

a wiersze spokój spółkują

nic zapukało i  już się  nie pieprzę

zresztą walić potrzeby

poza bzykaniem między wyrazami

słowa puszczają się same

_______________________

klarowniej

choćbym chciała słowem oczyścić. ten zamęt

wypływa jak moje wilgotne rzęsy na tafli jeziora

choćbym chciała zarzucić wędkę  z ofiarą

zniżać się i grzebać w padlinie

robaków jest więcej bez użycia przynęty

___________________________________

 

Synonimy do słowa „sukces”

pokonanie czegoś, pokonanie kogoś, powodzenie, przezwyciężenie, triumf nad kimś, wygrana, zwycięstwo, zwyciężenie, błogosławieństwo, eudajmonia, fart, fortuna, łaska losu, pomyślność, szczęście, szczęśliwe zrządzenie losu, uśmiech losu, wena, pomyślny obrót rzeczy, triumf, wzlot, fuks, niespodziewane powodzenie, przypadek, szczęśliwy traf, zbieg okoliczności, pokonanie, dokonanie, osiągnięcie, wyczyn, zasługa, zdobycz, pomyślny bieg rzeczy, pożądany wynik, doskonały wynik, rekord, wydarzenie, Piękna, Sympatyczna, tryumf, victoria, wiktoria, czempionat, mistrzostwo, dobry koniec, radość, szczęśliwy koniec, bomba, ewenement, krok milowy, rewelacja, sensacja, przychylność losu, pomyślny obrót, pomyślny wynik, kariera, popularność, renoma, uznanie, wzięcie, wziętość, awans, dobra pozycja życiowa, grand prix, laur, nagroda, trofeum, wawrzyn, efekt, rezultat, wynik, zysk, błogostan, bogactwo, dobrobyt, dostatek, mieć fart, passa, sztuka, udanie się, dorobek, wybitne osiągnięcia, zdobycie, furora, podziw, prosperita.

fot. Internet, http://www.evenliu.com/